Po dwóch dniach w deszczowym Mediolanie przenieśliśmy się do słonecznego, ale równie zimnego, Madrytu. Tym razem nie będę się rozpisywał, powiem tylko, że już chyba wiem skąd wzięła się fascynacja Hiszpanią wśród ładniejszej części moich znajomych ;-) Piękne miasto, tętniące życiem ulice, fantastyczny klimat - ciężko ubrać to w słowa, dlatego zamiast nudnych paragrafów tekstu proponuję zdjęcia...