CARNAVAL, CARNAVAL, CARNAVAL ! :-)

Znalazłem mieszkanie! Żadne kursy negocjacji, sprzedaży czy NLP nie nauczą tyle co 2 tygodnie szukania lokum w São Paulo, po takim przeżyciu byłbym w stanie nawet wynegocjować rozbrojenie Iranu czy połączenie Korei (jak coś to dzwońcie ;-)). Tak czy tak rzuciłem dzisiaj w nowym lokum część swoich rzeczy, zapłaciłem wstępnie kilka stów a wprowadzę się... w środę (25. luty). Czemu dopiero za tydzień - odpowiedź jest krótka: CARNAVAL ! :-)

Chciałbym żeby impreza była chociaż w połowie tak szalona jak to w jaki sposób zorganizowaliśmy wyjazd do Rio de Janeiro (uwielbiam wymowę tego miasta po brazylijsku - [hiju dzi zianejru] ;-)) - wiem, wiem turystycznie i w ogóle, ale po powrocie do PL każdy by mnie męczył pytaniami czemu tam nie pojechałem na karnawał - a poważnie mówiąc to bilety do Salvadoru czy Recife są teraz mega drogie, hotele pełne, a Rio to Rio ;-) Także i to miasto nie narzeka na brak chętnych i to że mamy gdzie spać uważam za mega szczęście - jest drogo (R$100 za noc), zapewne niewygodnie (mamy miejscapierwszej klasy na podłodze - śpiwór w końcu się przyda ;-)), ale za to kilka przecznic od Av. Atlantica (Copacabana) i w ogóle JEST. Dzisiaj jedziemy do Rio nocnym busem (cud, że udało nam się dostać bilety na ten termin), wczoraj lokum znalazła Ania (niech jej chwała będzie za to !) , problemem może być w sumie to, że nie znamy jeszcze adresu - ale cóż, jak mówiłem mam nadzieję, że impreza będzie równie szalona.

Po kilku dniach w Rio wyruszymy zapewne na nieco mniej oblegane plaże w okolicach Rio (mam namiary od nowego współlokatora - 18 letni student FGV, a także od Caio, buddy Ani, zarzucił jakąś nazwą). Aparat biorę, zdjęć zrobię zapewne sporo, a jak mi aparatu nie ukradną to i wrzucę na bloga za jakiś tydzień :-)

Post pisany pospiesznie bo i czasu mało - zaraz jadę zarejestrować Vizę w Polica Federal, a potem pakowanie i wskakujemy do autobusu. Później (czyt. za tydzień) ogarnę w końcu tego bloga ;-)

Komentarze (0)